Tradycyjnie zobaczmy co kryje się w składzie:
- aqua - woda
- butyrospermum parkii butter / shea butter - masło shea nawilża, zmiękcza, wygładza, działa regenerująco, bogate w alantoinę i witaminy rozpuszczalne w tłuszczach
- glycerin - gliceryna, substancja nawilżająca, ułatwia przenikanie innych składników wgłąb naskórka
- dicaprylyl ether - substancja nawilżająca i wygładzająca skórę, zostawiająca nietłusty, matowy film na skórze
- aluminum starch octenyl succinate - substancja tworząca ochronny film na skórze
- PEG-40 stearate - emulgator, pozwala łączyć fazę wodną i olejową kosmetyku
- cetyl alcohol - emolient tłusty, zmiękcza i wygładza skórę
- glyceryl stearate - emolient tłusty, zmiękcza i wygładza skórę
- acrylates/C10-30 alkyl acrylate crosspolymer - substancja kondycjonująca
- ammonium polyacryldimethyltauramide / ammonium polyacryloyldimethyl taurate - emulgator, pozwala łączyć fazę wodną i olejową kosmetyku
- camellia sinensis extract / camellia sinensis leaf extract - ekstrakt z zielonej herbaty jest silnym przeciwutleniaczem, działa antybakteryjnie
- caprylyl glycol - emolient tłusty, zmiękcza i wygładza skórę
- limonene - składnik kompozycji zapachowych
- linalool - substancja zapachowa
- menthol - zapach miętowy
- methylparaben - konserwant, uznawany za bezpieczny
- panax ginseng extract - ekstrakt z żeń-szenia działa odmładzająco i regenerująco, ma właściwości antyoksydacyjne
- pentaerythrityl tetra-di-t-butyl hydroxyhydrocinnamate - przeciwutleniacz
- phenoxyethanol - konserwant
- propylene glycol - substancja nawilżająca oraz ułatwiające penetracje innym składnikom
- sodium hydroxide - regulator pH, środek silnie drażniący
- sorbitan tristearate - emulgator, pozwala łączyć fazę wodną i olejową kosmetyku
- parfum / fragrance (F.I.L. B52107/1) - zapach
Podsumowanie:
Skład bardzo ładny, masło shea na drugim miejscu, co oznacza, że jest głównym składnikiem kosmetyku. Wiele substancji nawilżających, ekstrakty roślinne działające antyoksydacyjnie, czyli przeciwstarzeniowo. Piękny obrazek psuje nam jedynie drażniący sodium hydroxide, ale jest w składzie na tyle daleko, że jestem w stanie przymknąć nieco oko.
Moja opinia, a raczej opinia mojego faceta :)
Krem jest w wygodnej tubce, zapach typowy dla męskich kosmetyków. Krem jest faktycznie lekki i nietłusty, nie lepi się. Używa się go dość przyjemnie, skóra po użyciu jest miękka i co ważne nie świeci się - M. bardzo nie lubi, gdy skóra błyszczy się po użyciu kremu. Nawilżenie jest przyjemne, jednak nie trwa tak długo jak obiecuje producent, sucha skóra po kilku godzinach znowu wymaga nawilżenia. Ogólnie mój mąż jest z tego kremu zadowolony, jednak poprosił bym poszukała mu czegoś mocniej nawilżającego (jakieś sugestie?).
A jak wygląda pielęgnacja u mężczyzn z Waszego otoczenia? :)
Mój mąż ma bardzo wrażliwą i suchą skórę.Zimą przeżywa dramat,smaruje się dermosanem. Teraz kiedy jest cieplej używa kremów nawilżających dla mężczyzn obecnie Nivea :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
biszkopcik86.blogspot.com
Mój póki co nie daje się namówić na krem.
OdpowiedzUsuńMój chłopak chyba tego używa, albo tylko oglądał :D
OdpowiedzUsuńMój chłopak używa kremów ale innych,
OdpowiedzUsuńchociaż nie dawno się przekonał do nich
bo tak to też uciekał przed kosmetykami;D
Super post i wygląd bloga :) Tak trzymaj;)
Obserwuję i liczę na rewanż:):)
marlensss.blogspot.com
Mój Luby niczym się nie smaruje ;P
OdpowiedzUsuńojciec z bratem mają tych mazideł pełno i czasem podbieram im jedno lub drugie - jak pozacinam się albo popodrażniam tępą maszynką po goleniu. Poważnie. Nie ma znaczenia, czy wezmę kosmetyk do twarzy przeznaczony do pielęgnacji po goleniu, czy jakiś zwykły, męski krem do twarzy ;)
I powiem Ci, że jeszcze żadne z tych mazideł, ale to żadne nie zrobiło mi krzywdy, nie piekło ani nie szczypało ;P
To taki mój patent w sytuacjach awaryjnych ;P
Ja myślę, że podział na kremy męskie i damskie jest bardzo umowny i czasem mam wrażenie, że różnią się jedynie zapachem :D sama mojemu ten krem podkradałam jak zapodziałam swój :D
UsuńPoleciałam z ciekawości do łazienki. Jakiś czas temu Loreal zrobił u nas promocje na męskie kosmetyki i można było je kupić za połowę ceny. Sama namawiałam mojego, aby kupił kilka i to różnych rodzajów i sprawdził co mu pasuje najlepiej. Okazało się, że ma i ten krem, jak wróci zapytam o jego opinię i dam znać ;-) Wiem, że bardzo lubi ten energetic turbo booster.
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na relacje :)
UsuńJa swojemu Lubemu kupiłam krem do twarzy Pat&Rub i jest nim zachwycony :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
rozglądnę się za nim!
UsuńKiedyś kupiłam go tacie na prezent:)
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńSłyszałam podzielone opinie :)
OdpowiedzUsuńja znam opinię tylko swojego męża :P
UsuńO muszę powiedzieć facetom z mojego otoczenia o tym kremie :D
OdpowiedzUsuńU nas jest tak samo, to ja kupuję kremy zarówno dla siebie jak i dla Niego ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, to chyba dziewczyny częściej wybierają swoim facetom kosmetyki. Kiedy mojemu chłopakowi kończy się krem, nigdy nie kupi sam, tylko czeka aż z nim pójdę i wybiorę. Raz nawet szarpnął się na maseczkę, bo przeczytał to wszystko, co z tyłu naobiecywali i myślał, że po jednym razie faktycznie tak będzie :D Ostatecznie wcale jej nie zrobił. Faceci... :P
OdpowiedzUsuńach Ci faceci :D
Usuńja zawsze jak wybieram prezenty dla mojego mężczyzny to idę bardziej w stronę nivei, ta firma mnie bardziej przekonuje;p
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twój blog, jeśli masz ochotę to zajrzyj do mnie i oceń mój ( z góry dziękuje:*)
www.desirrrre.blogspot.com
bardzo mi miło :)
UsuńChyba żaden facet z mojego otoczenia tego nie używa. ;D
OdpowiedzUsuńMój mąż sam sobie wybiera produkty do pielęgnacji, ale też ma kilka z Loreal. Krem na dzień, krem pod oczy, peeling do twarzy i żel do mycia twarzy ( nawet dziś kupił dwa nowe, twierdząc że musi wypróbować bo takich jeszcze nie miał :))...
OdpowiedzUsuńBrawa dla tego pana! :)
Usuń