Rzućmy więc najpierw okiem na skład:
Skład:
- aqua - woda
- cetearyl alcohol - emolient, tworzy na włosach warstwę chroniąca przed odparowywaniem wody, przez co nawilża, zmiękcza i wygładza włosy, składnik ten polecany jest szczególnie zimą ponieważ chroni przed działaniem czynników zewnętrznych
- quaternium-87 - wygładza włosy i chroni przed uszkodzeniami mechanicznymi, zmywalny wodą
- stearamidopropyl dimethylamine - naturalny składnik zastępujący silikon, zmywalny wodą, ma działanie antystatyczne i wygładzające
- dimethicone - silikon, zmywalny łagodnymi środkami myjącymi (BabyDream, Facelle), silnie nawilża i wygładza włosy, ma właściwości silnie nabłyszczające włosy, wykazuje działanie antystatyczne
- citric acid - naturalny konserwant, ma działanie zmiękczające, reguluje pH
- distearoylethyl hydroxyethylmonium methosulfate - wygładza, zmiękcza i działa antystatycznie
- isopropyl myristate - emolient, zmiękcza i wygładza włosy
- Prunus armeniaca kernel oil - olej z pestek moreli
- hydrolyzed vegetable protein PG-propyl silanetriol - silikon rozpuszczalny w wodzie, antystatyk, ułatwia rozczesywanie i nabłyszcza
- panthenol - prowitamina B5, hydrofilowa substancja nawilżająca
- cocodimonium hydroxypropyl hydrolyzed keratin - zapobiega elektryzowaniu się włosów, nawilża i wygładza włosy
- hydrolyzed keratin - keratyna, substancja nawilżająca i zapobiegająca elektryzowaniu się włosów
- glycerin - substancja nawilżająca, ułatwia wnikanie we włosy innych substancji odżywczych (pełni funkcję transportera)
- propylene glycol - substancja nawilżająca oraz ułatwiająca penetracje innym składnikom
- phenoxyethanol - konserwant
- sodium methylparaben - konserwant, uznawany za bezpieczny
- parfum - zapach
- dimethiconol - silikon zmywalny bez sls, emolient, wygładza i nadaje połysk
- polyquaternium-67 - wykazuje działanie antystatyczne
- hexyl cinnamal - substancja imitująca zapach jaśminu
- benzyl salicylate - składnik kompozycji zapachowych
- potassium sorbate - konserwant
- CI 42053 - barwnik zielony
Podsumowanie:
Nie da się tej odżywki nazwać złą pod względem składu - posiada wiele składników kondycjonujących, nawilżających oraz nabłyszczających, czyli wszystko czego trzeba, by nazwać ją dobrą dla matowych włosów. Podoba mi się to, że producent nie skupił się na oblepieniu włosów obciążającymi składnikami a na ich silnym nawilżeniu. Owszem w składzie znajdziemy silikony, ale są one łatwo zmywalne delikatnymi detergentami, więc nie ma obaw by się odkładały.
Moja opinia:
Odżywka w konsystencji wydaje się lekka (nietłusta), koloru bardzo delikatnej morskiej zieleni. Zapach niestety wg mnie pozostawia wiele do życzenia, jest morsko-chemiczny, dla mnie niezbyt przyjemny a na włosach czuje go długo. Moje pierwsze wrażenie po zastosowaniu tej odżywki nie było rewelacyjne. Włosy mocno piją odżywkę, więc nie jest bardzo wydajna. Producent nie podał na opakowaniu jak długo należy ją pozostawić na włosach, więc ja trzymałam około 10-15 minut. No i tutaj dochodzimy do kwestii "miliona lśniących refleksów" - hmm, gdzie podziały się moje? Owszem włosy się błyszczą, ale nie bardziej niż po olejowaniu czy kallosie. Jest za to inny plus - silne nawilżenie. Włosy naprawdę są po tej odżywce miękkie i delikatne, gładziutkie jak tafla, ale nie obciążone ani oblepione. Najlepiej zareagowały włosy przy głowie - czyli te najzdrowsze i najmniej porowate, dlatego myślę, że ta odżywka sprawdzi się właśnie u dziewczyn z niskoporowatymi oraz cienkimi włosami (nie obciąża).
A jak Wasze odczucia? Miałyście? Chciałybyście spróbować?
Ja z dystansem podchodzę do takich nowości...większość się u mnie nie sprawdza, a cała ta seria średnio nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie lubie Glisskura,ale niebieskiego cuda jeszcze nie mialam
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje analizy składów ;) ja generalnie podchodze do glisskura dosc sceptycznie, mam złe doswiadczenia po szamponie z jedwabiem, ale na tą moze się skusze, bede czekac na promocje ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! :) W czwartek widziałam w Kauflandzie za 6,88 zł! :) ale nie wiem czy jeszcze obowiązuje :(
Usuńnie stosowałam i pewnie nie będę ;) nie przepadam za firmą Schwarzkopf.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetny tytuł ;) Chyba ta odżywka jest dla mnie , moje włosy potrzebują porządnego nawilżenia a już na pewno skuszę się na nią latem ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że zrobiłaś analizę składu. Chyba dzięki tej analizie się na nią zdecyduję :-)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
Usuńciekawiła mnie ta nowa seria :) Kiedyś wypróbuję je :) Choć ja mam chyba wysokoporowate włosy,no ale zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńprzypadła mi do gustu za łatwość zmywania, chętnie spróbuje :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze
OdpowiedzUsuńooo a zastanawiałam się właśnie czy opłaca mi się próbować tej nowej odżywki :) Zwykle odżywki nie oddziałowują jakoś szczególnie zachwycająco na moje włosy, ale muszę wypróbować i tą.
OdpowiedzUsuńNowy rozdział http://dawidkwiatkowski-opowiadanie.blogspot.com/2014/02/7-rozdzia-przeszosc-nie-umiera.html
Ciekawi mnie ta bez spłukiwania, ale na razie mam za dużo zapasów ;)
OdpowiedzUsuńwidziałam tą nowość w rossie :) zastanawiałam się nad nią. dzięki za opis teraz wiem, że się sprawdzi !:)
OdpowiedzUsuńa ja nie widziałam, więc chyba słabo patrzę... :)
Usuńuwielbiam Cię za szczegółowe opisy składu :)
Też ją posiadam , jest świetna ! Bardzo zaciekawił mnie Twój blog , będę wpadać częściej.
OdpowiedzUsuńhttp://bialeokulary.blogspot.com/
Silikon dość wysoko w składzie, moje włosy lubią takie produkty:)
OdpowiedzUsuńFajnie spotkać kogoś kto nie boi się silikonów! :)
UsuńWygląda zachęcająco a jeszcze nie miałam...
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale myślę, że warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się w jaki sposób opisujesz produkty :) super blog
OdpowiedzUsuńGliss Kur nigdy nie zachwycił mnie swoimi produktami, ale tą odżywką mnie zaciekawiłaś. Dogłębne nawilżanie po zimowych przesuszeniach jest potrzebne moim włosom :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie używałam takich produktów do włosów, ale wydaje się interesująca. No i ten kolor buteleczki - piękny! Nie żeby to miało znaczenie przy zakupie ;)
OdpowiedzUsuńNiedawno sama skusiłam się na tą odżywkę i mam podobną opinię do Twojej :(
OdpowiedzUsuńCzyli taki sobie średniaczek.... mi akurat przy kosmetykach na włosy bardzo zalezy na pieknym zapachu :)
OdpowiedzUsuńGliss Kur kiedyś rozczarował mnie odzywką w sprayu i dlatego już po niego nie sięgam.
OdpowiedzUsuńNiezbyt lubię tą odżywkę, właśnie ze względu na zapach, mocno mnie drażni. Chciałabym potrzymać ją kiedyś dłużej na włosach, ale obawiam się, że tego nie zniosę :/ A szkoda, bo zapowiadała się fajnie ;))
OdpowiedzUsuńMam uraz do odżywek z Gliss Kur'a. Miałam dwie ( a może nawet trzy? skleroza nie boli ;) ) i żadna się u mnie nie spisała...
OdpowiedzUsuńja kilka razy miałam różne rzeczy do włósów Gliss Kur'a, ale rewelacji nie było, zwykle jedno opakowanie kupowałam tylko raz.
OdpowiedzUsuńmiałam tak zarówno z szamponami, jak i różnymi serami, maskami, odżywkami, sprayami... teraz już bym się nie skusiła, nawet tych kilku złotych mi szkoda, kiedy mam swoje sprawdzone produkty :)
Opakowania produktów z tej serii wyglądają świetnie. W ogóle jestem zaskoczona składem tej odżywki. Podejrzewałabym, że znajdzie się w niej masa ciężkich silikonów, a tu nawet miejsce dla olejku z pestek moreli się znalazło :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tą odżywkę ostatnio na półce sklepowej, zastanawiałam się czy kupić. I wow! Jestem tu pierwszy raz i bardzo mi się podobają Twoje opisy składów kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńDzięki, z pewnością będzie ich więcej! :)
UsuńMam swoją jedną ulubioną odżywkę - i jest nią właśnie Gliss Kur, tylko w czarnym opakowaniu. Szczerze polecam na bardzo zniszczone i uche własy. Dla mnie jest o niebo lepsza od wychwalanego Garniera ;)
OdpowiedzUsuńemmersonn.blogspot.com
już jak wyszedł miałam na niego ochote, reklama zachecila kolor fajniutki hihi ;p poszlam do drogerii wacham...i... nie biore, ten zapach był straszny.
OdpowiedzUsuń