środa, 12 marca 2014

Włosowe must have, czyli bez czego włosomaniaczka życia sobie nie wyobraża

 Jeśli chodzi o włosomanię, każdy kiedyś zaczyna. Podaję zestaw absolutnego minimum dla pięknych i zdrowych włosów :) czyli tzw. pielęgnacja "na biedę" :D

1. Łagodny szampon - do codziennego mycia włosów. Szukaj produktów, które nie zawierają sodium lauryl sulfate (SLS) oraz sodium laureth sulfate (SLES). Łagodne składniki myjące, które nie zniszczą Twoich włosów to np. cocamidopropyl betaine, coco glucoside, czy sodium lauryl glucose carboxylate. Mój ulubiony to oczywiście Facelle!



2. Szampon oczyszczający - w środowiskach blogerskich zwany "rypaczem". Stosuje się go raz w tygodniu, w celu oczyszczenia włosów z nadmiaru składników kondycjonujących. Ten szampon może już zawierać silniejsze detergenty, jednak najważniejsze jest aby był pozbawiony składników obciążających włosy. Niepożądane są tu wszelkie olejki, silikony, czy inne substancje tworzące na włosach ochronny film. Im prostszy skład tym lepiej. Jako szampony oczyszczające bardzo dobrze sprawdzają się proste, ziołowe szampony polskiej produkcji - dostępne w prawie każdym sklepie. Tutaj moim faworytem jest Barwa żurawinowa - pachnie obłędnie!



3. Odżywka lub maska do spłukiwania - tutaj wybór jest ogromny, od produktów drogeryjnych po apteczne. Wybierz coś co dobrze sprawdza się na Twoich włosach, co jakiś czas zmieniaj produkt, by włosy się nie znudziły. Ja jestem fanką hitu włosmaniaczek, czyli Kallosa Latte, ale używam też całej masy innych odżywek i masek.



4. Odżywka bez spłukiwania - jej głównym celem jest pomoc w rozczesywaniu włosów, nadanie im gładkości i blasku. Odżywki bez spłukiwania zawierają też substancje przeciwdziałające elektryzowaniu się włosów, co jest szczególnie ważne zimą, gdy jesteśmy na nie najbardziej narażeni. Aby nie obciążać przesadnie włosów wybierz odżywkę w spraju. Tutaj oczywiście ja wybieram mgiełki Gliss Kura :)



5. Serum na końcówki - niezbędne, gdy zapuszczasz włosy i nie chcesz dopuścić do ich zbyt szybkiego rozdwajania. Takie serum oblepia włosy, tworząc na nich warstwę chroniącą przed mechanicznymi uszkodzeniami, czyli ocieraniem i łamaniem. Ja obecnie stosuje Eliksir Odżywczy Elseve.



6. Olejek - nic tak nie zregeneruje i nawilży włosów jak stosowanie olei. Metoda stosowana od wieków przez wiele starożytnych ludów - nie bez powodu! Olejki wygładzają włosy, nawilżają, nadają blasku i przyspieszają porost. Stosowane na skórę głowy regulują wydzielanie sebum. Możesz używać dowolnego oleju np. oliwy z oliwek lub pokusić się o specjalne olejki do włosów. Ważne, aby olej nakładać przed myciem, na mokre lub suche włosy, możesz również pomieszać olejek z odżywką do spłukiwania. Nie obawiaj się przetłuszczenia - olej zmyje się nawet łagodnym szamponem. Ja od kilku miesięcy jestem wierna Vatice migdałowej.



A czego nie może zabraknąć w Waszej włosowej pielęgnacji? :)



60 komentarzy:

  1. u mnie musi byc obowiazkowo olej kokosowy i jedwab na końcówki :) maseczetez mam całe mnóstwo, ale najbardziej lubie sie z biovaxem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja chyba nie zostanę włosomaniaczką ;) Nie cierpię Facelle i Kallosa, a także nie sięgam po odżywki bez spłukiwania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich wpisów nie bierze się dosłownie :D

      Usuń
    2. Ale ja nie biorę dosłownie, tylko z przymrużeniem oka :) Wiem, że te produkty są przez wiele osób doceniane, ale u mnie się nie sprawdzają.

      Usuń
  3. Eliksir Odżywczy Elseve raczej nie jest "na biedę" :D. Kosztuje około 30 zł :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No faktycznie, ale można kupić znacznie tańszy jedwab Joanny - 12 zł :D

      Usuń
  4. Obowiazkowo i odzywka i maska ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Vatika niebawem zagości u mnie, na razie cały czas używam IHT( i jest super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż musiałam wygooglać :D

      Usuń
    2. IHT9 ta dziewiątka mi nie weszła, wybacz :) To mieszanka cudownych olejków :) żurawinowego "rypacza" cały czas szukam :)

      Usuń
    3. U mnie można go dostać wszędzie - w Lewiatanie, Kefirku, Jubilacie - ogólnie w niedużych samach :)

      Usuń
  6. u mnie niestety w ogóle nie sprawdził się Facelle :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Kallosa Latte bardzo dobra odżywka z pięknym zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kallos uwielbiam, ale jednak troszkę mi śmierdzi chemiczną wanilią :D

      Usuń
  8. Za to moje włosy pokochały miód - choć ja sama za nim nie przepadam - więc dodaję go do różnych maseczek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie pielęgnaja włosów jedynie z Avon :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Również używam mgiełki Gliss Kura :-) Facelle i Babydrem musi być obowiązkowo!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tych produktów ;)
    pusta-szklanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mogę obejść się bez masek, wolę je dużo bardziej niż odżywki. Za to nie lubię odżywek w sprayu-każda, którą miałam okazała się beznadziejna, więc chyba dam sobie spokój z poszukiwaniem idealnej i obejdę się bez nich.

    OdpowiedzUsuń
  13. hehe, mam wszystko :d
    a nigdy za jakąś wyjątkowo zaciekłą włosomaniaczkę się nie uważałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bez wcierek, dobrych nożyczek, czepka i gumki do włosów się nie obędę :) + do tego wszystko co wymieniłaś w poście.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem, czy Alterra pasuje tu bardziej jako szampon łagodny, czy może oczyszczający (raczej pewnie łagodny), ale u mnie w ogóle się nie sprawdziła i zaczęły mi się po niej okropnie łamać włosy. Planuję kupić natomiast ten eliksir z Elseve :)

    Pięknie tu masz, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja szampon tylko z sls, próbowałam myć głowę takimi bez i nawet odżywka nie pomagała. pewnie po jakimś czasie by się włosiska przyzwyczaiły, ale to nie na moje nerwy :P
    muszę czystego oleju migdałowego spróbować, bo moje włosy lubią zestaw z olejku z alterry, a tam jest :)

    a co do składów to chyba tak... :P z tym że niektóre kosmetyki dla cery suchej wysuszają mnie jeszcze bardziej, więc pasuje się dokopać, co może być przyczyną i unikać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się zraziłam do bez-slsowych po przygodzie z baby dream, długo nie używałam aż trafiłam na facelle, tzn. trafiłam na dobre opinie o nim, miałam w domu, więc spróbowałam. Okazało się świetne, nie plącze mi włosów, nie szeleści - jestem bardzo zadowolona :)

      Usuń
  17. ja uwielbiam maski do włosów, a szczególnie jedną z BingoSpa :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Maski do włosów ciągle szukam, jak do tej pory nic nie zachęciło mnie do ponownego zakupu a już o dobrym nawilżeniu ciężko mówić. Względem olejów to ostatnio zakochana jestem w jadalnych, już przeszła mi ochota kupowania tych gotowych mieszanek bo szkoda wylać jak się nie sprawdzą, a tak zużywam w kuchni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jak na razie nie sprawdziła się tylko oliwa z oliwek a tak to wszystko dobrze działa :) chyba mam szczęśliwie niewybredne włosy :D

      Usuń
  19. Podobne czynności jak u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę wypróbować ten płyn Facelle :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak dla mnie produkty do okolic intymnych są tylko i wyłącznie do okolic intymnych :p

    OdpowiedzUsuń
  22. gdzie kupujesz szampon Barwy Natury?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małe osiedlowe drogerie, Lewiatan, Kefirek i inne mniejsze markety.

      Usuń
  23. O, serum L'oreal mam i bardzo sobie chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Używam sporo olejków: arganowy, łopianowy, rycynowy, kokosowy, amla i jeszcze inne. Szamponu typu "rypacz" nie potrzebuję :D moje włosy są tak suche, że nawet ołowiana odżywka ich nie obciąży :P

    OdpowiedzUsuń
  25. miałam barwę żurawinową :) plącze moje włosy, ale dla zapachu kupiłabym ponownie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. nie posiadam odżywki bez spłukiwania- moje włosy zbyt szybko się po niej przetłuszczają

    do listy dodałabym Tangle Teezer albo szczotkę z naturalnego włosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odkąd regularnie olejuje to bez spłukiwania używam sporadycznie, bo zwyczajnie włosy się tak nie plączą i nie mam potrzeby. Tangle Tezzer jest na mojej wishliście :)

      Usuń
  27. Hmm ja dodaje masaz glowy:-)

    OdpowiedzUsuń
  28. U mnie nie może zabraknąć szamponu Barwy i Babydream :)

    OdpowiedzUsuń
  29. ciekawy post :) trochę się podszkoliłam... masz piękny nagłówek :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Niby nie jestem włosomaniaczką, ale wszystko mam! :) Nawet niedawno kupiłam Facelle, chociaż nie używałam go jeszcze do włosów. Trochę się zawsze obawiam też tych odżywek bez spłukiwania i rozważnie je dobieram, ale faktycznie ułatwiają rozczesywanie włosów.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja wczoraj pierwszy raz olejowałam włosy i jestem zachwycona :) Na szczęście moje włosy nie są jakoś bardzo wymagające i wystarczy dobra odżywka i szampon. Od dzisiaj dochodzi cotygodniowe olejowanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po regularnym olejowaniu widzę zmniejszoną porowatość włosów, więc warto :)

      Usuń
  32. o vatice nie słyszałam nigdy ;) jestem zwolenniczką naturalnej pielęgnacji dlatego używam odżywek własnej roboty z oliwy z oliwek i żółtka, z drożdży i miodu i wiele innych które sama robię w domu. A włosy natłuszczam olejem arganowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie raz robiłam takie maseczki, chociaż przyznam, ze surowe jajo nieco mnie brzydzi :D

      Usuń
  33. odżywka bez spłukiwania zdecydowanie! uwielbiam te z Gliss Kur :D

    OdpowiedzUsuń
  34. u mnie oprócz tych wszystkich rzeczy bardzo ważne są wcierki np kozieradka i płukanki (rumianek lub bławatek) :)

    OdpowiedzUsuń
  35. To Kallossa stoi u mojej mamy na półce, ale jakos mój wzrok sie po niej ślizgał. Muszę spróbować...

    OdpowiedzUsuń
  36. Kiedyś dość często stosowałam wszelkich odżywek Gliss Kur, b.dobrze się sprawdzały, regenerowały włosy bardzo szybko, nadawały połysku i miękkości, ale odstąpiłam od nich jak zaczęłam gubić włosy.

    Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w moim rozdaniu: http://malinka24.blogspot.com/2014/03/rozdanie.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja nie mogę wyobrazić sobie pielęgnacji włosów bez udziału skrzypu polnego, rzodkwi czy rzepy :) Szampony z rzodkwi/rzepy należą do moich ulubionych produktów włosowych - myślę, że niejedna kobietka przyzna mi rację. Nie ma nic piękniejszego jak zapach świeżo umytych tymi szamponami włosów... W krytycznej sytuacji, gdy dla włosów już nie ma prostego ratunku, polecam preparat inneov densilogy - są to kapsułki, które należy zażywać przez okres minimum 3 miesięcy. Jest to bardzo dobra kuracja, dzięki której nasze włosy wzmocnią się, zaczną rosnąć, przestaną wypadać i ogólnie ich stan ulegnie znacznej i zauważalnej poprawie. O preparacie można przeczytać tutaj. Stosowałam i jestem mega zadowolona, dlatego polecam wszystkim, którzy mają duży problem z włosami.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje bardzo za wszystkie komentarze i obserwacje - na pewno Was odwiedzę :)
Spam będzie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...